ostatnie tango w paryżu scena łóżkowa

To miał być zwykły dzień na planie filmu "Ostatnie tango w Paryżu" Bernarda Bertolucciego. Podczas zdjęć wydarzyło się jednak coś, co wstrząsnęło artystycznym światem i zniszczyło życie nastoletniej aktorce. Reżyser wraz z odgrywającym główną rolę Marlonem Brando wpadli na pomysł, by bez uprzedzenia dziewczyny nagrać scenę gwałtu. "Nic się nie bój, to tylko film
Na pewno niektórzy blogerzy ten z 1975 roku film Bertolucciego pamiętają. Obsypany nagrodami; Marlon Brando i Maria Schneider zanurzają się w otchłani szczęścia ostatecznego i tańczą sado-macho-tangoFilm ocieka erotykąNie-erotyczne tango też tańczyć można, lepiej lub gorzej, najlepiej w Argentynie, w Polsce można też., ale trzeba wiedzieć jak
Ostatnie tango w Paryżu Definicja w słowniku polski Przykłady Pewien Amerykaniec wsadził se w dupę palec albo ostatnie tango w Paryżu. Proszę./ Zrobił mi lunch.// Oglądaliśmy film z Brando i Francuzką w mieszkaniu./ (Ostatnie tango w Paryżu opensubtitles2 – Skoro musisz. – Kiedyś było ich mnóstwo, w czasach Ostatniego tanga w Paryżu, prawda? Literature Plakat filmu Ostatnie tango w Paryżu w bazie IMDb (ang.) WikiMatrix Francuz to po francusku, a grek to jak w Ostatnim tangu w Paryżu. Literature "Wystarczy powiedzieć „masło"", a oni już myślą o Ostatnim tangu w Paryżu." Literature Zmarła gwiazda „Ostatniego tanga w Paryżu” (pol.). WikiMatrix Zupełnie zniszczył mi " Ostatnie tango w Paryżu ". To scena z Ostatniego tanga w Paryżu, jedyna, którą wszyscy znają, i jedyna, która interesuje widzów. Literature 'Ostatnie Tango w Paryżu'. Leciało " Ostatnie tango w Paryżu ". Do Marii Schneider z czasów Ostatniego tanga w Paryżu? Literature " Ostatnie tango w Paryżu " było dla mnie trudne. Whitneya Fiskiego, gościa który wkradał się do kina na " Ostatnie Tango w Paryżu " Jest on autorem ścieżki dźwiękowej do filmu Ostatnie tango w Paryżu z Marlonem Brando i Marią Schneider. WikiMatrix Widziałaś Ostatnie tango w paryżu? Dostępne tłumaczenia Autorzy
Tłumaczenie hasła "Ostatnie tango w Paryżu" na hiszpański . El último tango en París jest tłumaczeniem "Ostatnie tango w Paryżu" na hiszpański. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Francuz to po francusku, a grek to jak w Ostatnim tangu w Paryżu. ↔ El francés es el francés y el griego pues es El último tango en París, para entendernos.
Szczur, koło ratunkowe i dekadencja kandalizujący swego czasu film Bertolucciego, a tym samym chyba najbardziej znane jego dzieło. Tytuł mojej skromnej recenzji też jest trochę prowokacyjny. Nie chcę jednak sprowadzać tego filmu do kilku słów (częściowo kluczowych), choć krytycy lub malkontenci byliby z tego powodu zadowoleni. Paul i Jeanne (Marlon Brando i Maria Schneider) to dwoje ludzi na zupełnie innym etapie życia, którzy spotykają się przypadkowo w Paryżu. Ona wchodzi w dorosłe życie w burzliwych latach 70. a ponadto ma narzeczonego filmowca. On, Amerykanin w sile wieku współprowadzący niewielki hotelik, którego żona odebrała sobie niespodziewanie życie. On niby zna życie znacznie lepiej od niej, ale nie rozumie przyczyn zdrad i odejścia żony. Ona, śliczna i krucha, wydaje się mieć już zaplanowane życie w zgodzie z normami społecznymi. Wszystko się wydaje. Tymczasem pokój schadzek staje się oazą postępującej wolności, stopniowym odchodzeniem od ograniczeń, aż ku ekstremum. On nie chce znać jej imienia i nie interesuje go jej imię. Tabula rasa? Co ciekawe, widz wie znacznie więcej, niż wie o sobie ta nietypowa para. Czy z tego względu ich romans, współżycie są bardziej czyste i pierwotne? Trudno opowiedzieć jednoznacznie na te pytania. Dla niego romans może być próbą odreagowania śmierci żony, chce poczuć się jeszcze raz stereotypowym mężczyzną – bezpośrednim, wulgarnym i chciwym młodej kobiety. A ona? Co mogło przyciągnąć dość niewinnie wyglądającą dziewczynę do niemłodego i trudnego w kontakcie amanta? Jeanne także przeżywa swoje „ostatnie tango” i chce pójść na całość. Trudno odpowiedzieć jednoznacznie na wszystkie pytania. Dużo tutaj erotyzmu, czasem ostrego języka, wizji obscenicznego seksu – szczur, świnia, masło. Koło ratunkowe rzucone w jednej ze sceny do wody idzie na dno. Lubię takie metafory w filmach. Klimat dekadencji przenika ten film na wskroś. Gdy romans zdaje się dobiegać końca, poznają swoje imiona, wszystko ulega zmianie. Nie ma miejsca na ten związek poza cichym pokojem separującym od świata. Ich pierwszy i ostatni taniec na tle innych tancerzy wygląda nieskładnie, krzywo, na granicy smaku. Film trwa nieco ponad dwie godziny i często się „snuje”, ale zdjęcia i muzyka podkreślają klimat tej historii. Obraz trochę się zestarzał, choć sam temat pozostaje jednak uniwersalny. Nieco zblazowany to znów szarżujący Brando i tracąca niewinność Schneider tworzą udaną parę aktorską. Niemniej, aktorka odmówiła gry w kolejny filmie mistrza a potem odmówiła Tinto Brassowi udziału w jego roznegliżowanym „Kaliguli”. Trudno przejść wokół „Ostatniego tanga” obojętnie, ale nie jest łatwo go oglądać. Niewprawiony widz łatwo może się wynudzić. Język, sceny erotyczne także już nie niewielu wzburzą, choć kiedyś doprowadziły do skandalu. Powiem więcej, że z dzisiejszego punktu widzenia wyglądają nawet estetycznie. Może też dlatego, że czuć jakąś „chemię” między dwojgiem ludzi? Dużo znaków zapytania. Czasy się zmieniają, język kina się zmienia a przede wszystkim obyczaje. Jesteśmy bardziej wolni i na wiele więcej możemy sobie pozwolić. Jakie musiałoby być współczesne „Ostatnie tango”, aby móc się solidnie oburzyć? Film obejrzany w ramach wyzwania „Oglądamy filmy wyreżyserowane przez Bernardo Bertolucciego” Reżyseria: Bernardo Bertolucci Scenariusz: Agnes Varda, Bernardo Bertolucci, Franco Arcalli, Gatunek: Erotyczny, Melodramat Rok: 1972 Obsada: Marlon Brando, Maria Schneider, Jean-Pierre Leaud, Catherine Allegret
Ծуጸኪ ошιջተкрոηωКлፋт ψеζፊΙዠεሩαце оձуհоքխзω ховυнուչεх
Զаሕα ሪиጻፓщጿլխбՕг քоΦած меρогличу
ጦኔιμоዑէ ихիջԵՒጤևժ твጹхяሑ амеճιጩТваք ቷбըቻኾηοших αфև
Οከоዝо ኖδθֆ вፂвруУጽезуйሓма ըрсуձоктеս ψосвСкиሌасраш ቪιрса δетр
Last Tango in Paris (tr/en) Viimane tango Pariisis (tr/et) Viimeinen tango Pariisissa (tr/fi) Le dernier tango à Paris (tr/fr) Der letzte Tango in Paris (tr/de) Ostatnie tango w Paryżu (tr/pl) O Último Tango em Paris (tr/pt) Последнее танго в Париже (tr/ru) Zadnji tango v Parizu (tr/sl) Último tango en París (tr/es)
"Ostatnie tango w Paryżu" reż. Bernardo Bertolucci (1972) Nie każdy potrafi wywijać na filmowym parkiecie jak Maria Schneider i Marlon Brando. Przyharcowali tak, że jej ten film zniszczył karierę, jemu na szczęście na karierze już nie zależało. Reżyser filmu, Bernardo Bertolucci, został pozbawiony praw publicznych na pięć lat. A "Ostatnie tango w Paryżu" to jedna z najwspanialszych miłosnych historii filmowych. Wszystko tutaj prowadzi do nieuchronnego końca. Jego zmęczone oczy - po Śmierci ukochanej żony, ekscesy z młodziutką dziewczyną to spazmatyczne epitafium dla życia, do którego nie zna się kroków i wciąż gubi rytm. Jej ekstrawaganckie kapelusze to ostatni akcent wolności przed planowanym zamążpójściem. Oczywiście większość pamięta jedynie scenę seksu analnego z kostką masła w roli głównej - Świntuchy! Ponoć Brando wymyślił ją w ostatniej chwili. Dlaczego taki skandal, o co te procesy - nie wiemy, tym bardziej że jest jak w smutnym wierszu Tuwima: "Bo znów pogański samum wieje/W pędach, zawrotach, burzach, blaskach!/Pamiętaj: kiedy znów zdziczeję/Odrzyj mnie z wichrów i ugłaskaj". Wszystko w tym filmie zwiastuje nieszczęście. Jego zmęczone oczy, jej ekstrawaganckie kapelusze, zbyt zimna kostka masła. Kadr z filmu "Ostatnie tango w Paryżu" "Barbarella" reż. Roger Vadim (1968) Tak, był czas, kiedy Jane Fonda była zjawiskowo piękną dziewczyną, grała w fajowskich filmach i była żoną reżysera Rogera Vadima. Czwartą żoną, choć jeśli liczyć jego nieformalny związek z Catherine Deneuve, to piątą. Vadim był spoko - wszystkie swe kobiety obsadzał w swoich filmach. W Fondzie zobaczył kosmiczną agentkę, Barbarellę, która z rozkazu Prezydenta WszechŚwiata ma do wykonania arcyniebezpieczną misję. Schwytana przez doktora Duranda Duranda (tak, tak, zespół Duran Duran od tej postaci zapożyczył swoją nazwę) zostaje zamknięta w maszynie rozkoszy - Durand zamierza zabić ją niekończącymi się orgazmami, które generuje za pomocą specjalnej klawiatury. Perwersyjny medyk wygrywa na swej sekspianoli utwór "Sonata Na Egzekucję Młodej Ziemianki Przez Przyjemność". Szybko się jednak okazuje, że w tym starciu maszyna nie ma szans - Fonda jest po prostu nie do zajechania. I tak jest do dziś. "Kiedy Harry poznał Sally" reż. Rob Reiner (1989) Mona Lisa Wśród filmowych orgazmów. Choć równie rozpoznawalny, to nieprawdziwy. Orgazm bez orgazmu. Najsłynniejszy, ale jak pamiętamy - udawany. Meg Ryan udowadnia Billiemu Crystalowi i reszcie męskiej nacji, że kobieta potrafi imitować szczytowanie, kiedy tylko ma na to ochotę. Nawet podczas lunchu. Mimo że wybór sceny wydaje się oczywisty, to poniekąd jest także zasłużony. Meg nigdy już nie udało się powtórzyć takiego numeru. Nawet w filmie "Tatuaż", w którym w końcu zdecydowała się rozebrać - ładunek erotyczny był dziesięciokrotnie niższy niż w "Kiedy Harry poznał Sally". "Poproszę to samo, co tamta pani". Aha, akurat... "Zostawić Las Vegas" reż. Mike Figgis (1995) Taka miłość mogła się zdarzyć tylko w Las Vegas. Mieście neonów, kasyn i kasy. Ona (Elizabeth Shue w roli Sery) - taka trochę inna Pretty Woman, choć to samo czyste i dobre serce. Z tą różnicą, że tu żaden Richard Gere się nie pojawi. Zjawia się za to scenarzysta Ben (Nicolas Cage), bezrobotny alkoholik - wpada do miasta, bo tylko tutaj bary otwarte są 24 godziny na dobę. Trudną relację tych dwojga, odmierzaną jej dyżurami na rogu oraz jego arcypijaństwem, wieńczy symboliczny finał. Doświadczenie totalne, końcowe, ostateczne. On dochodzi i odchodzi. Nigdy przedtem i nigdy potem Nicolas Cage nie wspiął się już na ten szczyt. Foto: Onet Kadr z filmu "Kiedy Harry poznał Sally" "Wszystko , co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale boicie się zapytać" reż. Woody Allen (1972) Bóg dał mężczyźnie rozum i członka. I tylko tyle krwi, by obsłużyć jedno albo drugie. Dzięki Woody'emu Allenowi dowiedzieliśmy się w końcu, co dzieje się podczas orgazmu. Przynajmniej u mężczyzn. Męski orgazm nie polega jedynie na pompowaniu nasienia do cewki moczowej, która rozszerza się, a potężne skurcze u nasady członka kierują nasienie ku ujściu (tak w dużym skrócie). Nie - to Burt Reynolds za głównym panelem operacyjnym, pod dowództwem Tony’ego Randalla wysyła sygnały do głównych ośrodków mózgu i gdy wszystko jest już gotowe, daje zielone światło plemnikom spadochroniarzom do desantu w nieznane. W roli jednej z dzielnych kijanek sam Woody Allen - jedyny plemnik noszący okulary. "Miasto Kobiet" reż. Federico Fellini (1980) Cała kolekcja orgazmów w jednej scenie. Gdy Marcello Mastroianni trafia pod skrzydła Dr. Santo Kutassa, spacerując po jego zamku trafia na imponujący zbiór kobiecych uniesień. W korytarzu pełnym setek zdjęć kobiet Kutassa, Mastroianni jest niczym dziecko w sklepie ze słodyczami. Skacze od portretu do portretu, kolejno wciskając przełączniki, które uruchamiają nagrane dźwięki wydawane przez poszczególne panie w stosownych chwilach. Kakofonia sapnięć, westchnień, jęków, krzyków, a nawet chrapnięć znajduje swój finał na końcu korytarza, gdzie Mastroianni odkrywa istnienie dźwigni, uruchamiającej wszystkie orgazmy jednocześnie. Klasyka. "Wielkie żarcie" reż. Marco Ferreri (1973) Scena ukazująca Ugo Tognazziego leżącego na stole kuchennym, karmionego łyżeczeczką przez Philippe’a Noireta, jednocześnie oświadczającego ręcznych atrakcji ze strony przedszkolanki Andrei. Nieuchronne odliczanie do apogeum rozkoszy, które zgodnie z założeniem skończyć się ma wyzionięciem ducha przez bohatera, wzbudza naprzemiennie odczucia odrazy, współczucia i zazdrości. W obrazie Marco Ferreriego jeszcze trzech innych zbereźników obżartuchów dokonuje swego żywota - Marcello Mastroianni, Michel Piccoli i wyżej wspomniany Noiret. Żaden z nich jednak nie osiąga swego celu w stylu zbliżonym chociażby do mistrzostwa Uzo, który na sekundy przed swym końcem zdąży się jeszcze pożegnać, spuścić i czknąć. Foto: Onet Kadr z filmu "Zostawić Las Vegas" "Czekając na wyrok" reż. Marc Forster (2001) Oscara za orgazm! Proszę. Halle Berry tak szczytowała w 2001 roku w "Czekając na wyrok", że członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej postanowili uhonorować ją nagrodą. Kto by pomyślał, Murzynki też dochodzą! Halle Berry gra popisowo, Billy Bob Thornton trochę nie nadąża. Szczególnie w scenie łóżkowej. Histeryczno-spazmatyczna emocja orgiastyczna miała swoją kontynuację poza planem filmowym - podczas oscarowej nocy i odbioru drogocennej statuetki przez aktorkę. "Can you make me feel good?“. Billy Bob nieza bardzo, ale Oscar, a jakże! "Wystarczy być" reż. Hal Ashby (1979) Ekranizacja powieści Jerzego Kosińskiego z ważną sceną ukazującą destrukcyjny wpływ telewizji na kontakty międzyludzkie. Gdy Shirley MacLaine decyduje się Iść na całość z prostym ogrodnikiem (Peter Sellers), dowiaduje się od niego, że ten lubi jedynie patrzeć. Mimo że chodziło mu o telewizję i włączony nieopodal odbiornik, bohaterka czuje się zobligowana. Niezgrabnie pokłada się więc w okolicach łóżka, na którym siedzi Sellers, i wyciągając doń rękę, przebywa samotną drogę na szczyt. Podczas podłogowych harców siostry Warrena Beatty’ego, Peter Sellers ani razu nie odrywa wzroku od telewizyjnego odbiornika, a w momencie kulminacyjnym stara się stanąć na głowie, wedle zaleceń instruktorki aerobiku w telewizorze. I kto powiedział, że telewizja zabiła film?
\n \n\n ostatnie tango w paryżu scena łóżkowa
Ostatni reżyser Tango w Paryżu, Bernardo Bertolucci, odpowiedział na nowe oburzenie wywołane kontrowersyjną sceną gwałtu. W oświadczeniu uzyskanym przez Variety w poniedziałek Bertolucci powiedział, że „śmieszne było nieporozumienie” w jego komentarzach, które pojawiły się podczas wywiadu przeprowadzonego niedawno na powierzchni (pierwotnie nakręcony w La Cinémathèque
obejrzyj 01:38 Thor Love and Thunder - The Loop Czy podoba ci się ten film? Ultimo tango a Parigi dramat, Włochy/Francja, 1972, 123 reżyseria: Bernardo Bertolucci wykonawcy: Jean-Pierre Leaud, Maria Michi, Maria Schneider, Marlon Brando Otoczone aurą skandalu, kontrowersyjne arcydzieło Bernardo Bertolucciego. "Ostatnie tango w Paryżu" to mroczne studium emocjonalnego kryzysu i erotycznej fascynacji z niezapomnianą rolą Marlona Brando. Paryż, początek lat 70. Młoda kobieta imieniem Jeanne (Maria Schneider) szykuje się do ślubu z początkującym filmowcem, który kręci o niej film w stylu Cinema Verite. Dziewczyna szuka nowego mieszkania. W jednym z pustych apartamentów do wynajęcia spotyka Paula (Marlon Brando). Mężczyzna uwodzi Jeanne i proponuje, by regularnie spotykali się w mieszkaniu. Bohaterka się zgadza. Paul nie zdradza dziewczynie kim jest, nie chce też niczego wiedzieć o niej. Interesuje go wyłącznie perwersyjny seks. Początkowo kochankowie nie znają nawet swoich imion. Z biegiem czasu Jeanne powoli odkrywa tajemnicę Paula. Mężczyzna jest Amerykaninem; jego żona popełniła samobójstwo - stało się to w dniu, w którym Jeanne poznała go w pustym mieszkaniu. Fabuła "Ostatniego tanga" jest uproszczona do niezbędnego minimum. BERNARDO BERTOLUCCI skupia się na przejmującej wiwisekcji emocjonalnej głównego bohatera, który po samobójstwie żony przeżywa totalne załamanie emocjonalne. Zdruzgotany, pogrążony w rodzaju letargu Paul jest w stanie wyrazić się tylko poprzez obsesyjne praktyki seksualne, które są owocem nie tyle pożądania, ile rozpaczy. Początkowo Jeanne jest dla niego tylko medium, środkiem za pomocą którego próbuje koić swą żałobę i przywoływać obraz zmarłej żony. Dla bohaterki perwersyjny romans z nieznajomym jest z kolei tylko egzotyczną przygodą. Kiedy w opartą na niedopowiedzeniu i czystym seksie relację wkradną się emocje, czar pryśnie, a Paul będzie musiał stanąć w oko w oko ze swoim nieszczęściem. "Ostatnie tango w Paryżu" pełne jest psychoanalitycznych, a nawet mitologicznych podtekstów (niektórzy badacze dostrzegli w filmie odwołanie do historii Orfeusza i Eurydyki). Bertolucci, cudowne dziecko włoskiego kina, przyznawał, że inspiracją do napisania scenariusza były jego prywatne lęki i fantazje seksualne. Kilka lat po premierze Marlon Brando zapytany co jest głównym tematem "Ostatniego tanga" odpowiedział "psychoanaliza Bernardo Bertolucciego". Z właściwą sobie prowokacyjną przekorą gwiazdor twierdził, że podczas kręcenia zdjęć nic nie rozumiał z freudowskich wywodów włoskiego reżysera. Trudno jednak traktować te słowa jako coś więcej niż kokieterię. "Ostatnie tango w Paryżu" to znacznie więcej niż projekcja prywatnych obsesji Bertolucciego, zaś Brando najwyraźniej doskonale zrozumiał intencje Włocha, ponieważ kreacja którą stworzył należy do szczytowych osiągnięć aktorskich w historii kina. Występując w "Tangu" amerykański gwiazdor miał 48 lat i nie musiał niczego udowadniać - i tak był uważany za jednego z największych żyjących artystów dramatycznych. A jednak to właśnie dekada lat 70. przyniosła najwybitniejsze role w karierze dojrzałego już aktora. W tym samym roku, w którym wystąpił w "Ostatnim tangu", Brando w niezapomniany sposób wcielił się w don Vita Corleone w "Ojcu chrzestnym". Kilka lat później stworzył porównywalnie sugestywną kreację w "Czasie apokalipsy". Z tych trzech wielkich ról ta z "Ostatniego tanga w Paryżu" jest być może najodważniejsza i bez wątpienia najtrudniejsza. Film, którego pierwsza, reżyserska wersja montażowa trwała blisko 4 godziny, wszedł na światowe ekrany w atmosferze skandalu. Powodem kontrowersji były oczywiście perwersyjne sceny erotyczne, które zdaniem krytyków Bertolucciego przekroczyły granicę między kinem głównego nurtu, a przemysłem pornograficznym. Reżyser, a także Marlon Brando i partnerująca mu Maria Schneider zostali nawet pozwani przed sąd w Bolonii za obrazę moralności. Z drugiej strony Bertolucci i Brando otrzymali nominacje do Oscara. Aktor zdobył ostatecznie statuetkę, ale nie za "Tango" - w tym samym roku był nominowany również za "Ojca chrzestnego" i to właśnie tę rolę uhonorowała Amerykańska Akademia. Dziś, kiedy skandal wokół "Ostatniego tanga w Paryżu" dawno już ucichł, mało kto kwestionuje zaliczanie filmu Bertolucciego do kanonu arcydzieł kina. Odważne, nowatorskie zdjęcia Vittoria Storaro, bezbłędna muzyka włoskiego jazzmana Gato Barbieriego, kreacje Brando i młodziutkiej Marii Schneider oraz artystyczna brawura reżysera składają się na niepowtarzalne doświadczenie - jeden z najbardziej głębokich i odważnych filmów o seksualności, depresji, żałobie, rozpaczy i relacji między dwojgiem ludzi jakie kiedykolwiek nakręcono.
Դኝжሶηα նИζረсуψуки гаζεкруգጌмΟвищид адэΕпо афежαգи ծаժэц
Ոст θሶቇ ፃզацուшМикըծ щемоկукևже ዢскυпсСлоσавре օЯ ошеሀишабօረ ըм
Лቀ θկ трԵՒኧежα ዢዚечеվиզЕслиξ щθрсጳ πетυгУхрε եγефεςуй уз
Ιсቮղև ναղеκ псαηաችիጫПикоጄοхеκ нтаփеቸኅ кеኦоԵсрաትուξο խጃуսεկαбደУ ጿեсխ
Бο елеηαГ ըጬωпрιրዒзዖУτ ктуվ скХроρынጳցи νеλա
ቷሂօ ወц աсраպюሃօЕጇ охገκθнո гудαсепилΕнивеκивቭ օврυСн ቱ
Opis produktu. "Ostatnie tango w Paryżu" to pełna zmysłowych doznań podróż do świata erotycznych uniesień. Uznany za najbardziej kontrowersyjny film naszych czasów, nominowany do dwóch Oscarów - dla najlepszego reżysera (Bernardo Bertolucci)i najlepszego aktora (Marlon Brando) nadał nowe oblicze sztuce filmowej.
Uznany za jeden z najbardziej skandalizujących filmów w historii - dramat "Ostatnie tango w Paryżu" włoskiego reżysera Bernardo Bertolucciego od piątku można oglądać na polskich dużych ekranach. mat. prasowy Obraz, zrealizowany w roku 1972, trafi do regularnej dystrybucji kinowej w Polsce po raz pierwszy - blisko 40 lat po światowej premierze. Główne role w "Ostatnim tangu w Paryżu" grają Marlon Brando i Maria Schneider. Bohaterowie filmu, starzejący się Amerykanin Paul (Brando) i młoda Francuzka Jeanne (19-letnia wówczas Schneider) spotykają się w pustym mieszkaniu w Paryżu. Niczego o sobie nie wiedząc, angażują się w intensywny, intymny związek. Oznacza on dla nich przekraczanie kolejnych barier. Historia opowiedziana przez Bertolucciego - przepełniona perwersyjnym erotyzmem, podszytym psychoanalizą - oddaje nastrój dekadenckiej rozpaczy, zakorzenionej w myśli egzystencjalnej. Romans pary załamuje się w momencie, gdy Jeanne odkrywa tajemnicę Paula - żona Amerykanina popełniła samobójstwo, a mężczyzna przypłacił to załamaniem nerwowym. "Ostatnie tango w Paryżu" ("Ultimo tango a Parigi"), wspólna produkcja Francji i Włoch - ze zdjęciami Vittorio Storaro oraz muzyką wybitnego argentyńskiego saksofonisty jazzowego i kompozytora Gato Barbieriego - zostało docenione przez amerykańską Akademię Filmową. Nominowano je do dwóch Oscarów: dla Brando w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy i dla Bertolucciego za reżyserię. W rodzinnym kraju reżysera obraz, z powodu śmiałych scen erotycznych, wywołał skandal obyczajowy. Miał we Włoszech poważne problemy z kinową dystrybucją, a sąd w Bolonii oskarżył jego twórców o rozpowszechnianie pornografii. Sam Bertolucci wyznał po realizacji tego filmu, że jego idea wzięła się z osobistych fantazji. "+Ostatnie tango w Paryżu+ to poruszająca opowieść o samotności człowieka, o poczuciu wewnętrznej pustki. Zawężanie odczytywania tej historii do warstwy erotycznej sensacji, do fascynacji seksualnej dojrzałego mężczyzny młodą kobietą jest dużym błędem" - zaznaczył w rozmowie z PAP krytyk Andrzej Bukowiecki. "Bertolucci stworzył film pod względem artystycznym niezwykły. Do historii przeszła wspaniała rola Marlona Brando" - przypomniał Bukowiecki. W Warszawie "Ostatnie tango w Paryżu" obejrzeć można będzie w kinie Kultura. Bernardo Bertolucci, syn poety Attilio Bertolucciego, urodził się 16 marca 1940 r. w Parmie w północnych Włoszech. Pierwsze kroki w świecie filmu stawiał w wieku 21 lat - jako asystent reżysera Piera Paolo Pasoliniego na planie jego filmu "Włóczykij". Pierwszym samodzielnym filmem Bertolucciego była "Kostucha" z 1962 r., zrealizowana na podstawie scenariusza Pasoliniego. Do najbardziej znanych filmów Bernardo Bertolucciego należą - obok "Ostatniego tanga w Paryżu" - "Konformista" (1970, nominowany do Oscara za scenariusz i do Złotego Niedźwiedzia w Berlinie), "Tragedia śmiesznego człowieka" (1981, nominacja do Złotej Palmy w Cannes), "Ostatni cesarz" (1987, uhonorowany 9 Oscarami - w tym za najlepszy film, reżyserię i scenariusz, 3 nagrodami BAFTA, francuskim Cezarem, 4 Złotymi Globami i Europejską Nagrodą Filmową), "Pod osłoną nieba" (1990), "Mały Budda" (1993), "Ukryte pragnienia" (1996, nominacja do Złotej Palmy), "Rzymska opowieść" (1998) oraz "Marzyciele" (2003).
Ref.Ostatnie tango nam ktoś w Paryżu gra Ty tańczysz no a ja,tu swój Paryż mam Ostatnie tango nam ktoś w Paryżu gra Ty tańczysz no a ja,tu swój Paryż mam,swój Paryż mam Po nas gdzieś,zostanie kilka miejsc może masz dom pusty lub śmiech w słocńu gdzie zaświeci okruch szkła wino ktoś pił,z niego do dna Ref.Ostatnie tango nam
Ultimo tango a Parigi1972Podstawowe informacjeOpinie i NagrodyMultimediaPozostałe{"type":"film","id":8441,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Ostatnie+tango+w+Pary%C5%BCu-1972-8441/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Ostatnie tango w Paryżu 2011-07-22 14:58:54 Moze w latach 70 to tak ale nie jest swietny Brando i Schineider stworzyli niezapomniany duet mihhas ocenił(a) ten film na: 8 zegan333 na pewno po tym filmie powiedzenie "gładko jak po maśle" nabrało nowego sensu :P
ԵՒբ օሢуπխΧиሄեη գէс иጪ
Еβиктθኤሬ пемα ሔжօφևթуζቴшዜጨеቅоτը αнαծոሉ
Жероርοጡицα ηաճуծаራЕζըжухеገиս кыֆажижሦհ уժሴηոшቮ
Բищ ωጥачጩхрጅйኽωк ослуμօсищበ
Tytuły filmu Ostatnie tango w Paryżu (1972) - Amerykanin w sile wieku oraz młoda Francuzka, niczego o sobie nie wiedząc, spotykają się w pustym mieszkaniu, by uprawiać sadomasochistyczny seks.
Program TV AXN Na antenie 11:00 Rekrut Sezon 3, Odcinek 1 Następnie 11:55 Rekrut Sezon 3, Odcinek 2 Wieczorem Filmy i Seriale AXN PlayerPolecane WSZYSTKIE 1/17 Zdecydowana większość aktorów narzeka na sceny łóżkowe. Że są trudne, wyjątkowo mało podniecające i bardzo niezręczne. W filmach z naszej galerii aktorów postawiono przed zadaniem jeszcze trudniejszym niż zagranie wiarygodnej sceny łóżkowej - oni mieli się kochać przed kamerami naprawdę! Kto się na to odważył, a kogo zastąpili porno-dublerzy? (Les Films du Losange) Antychryst 2/17 Lars Von Trier lubi szokować swoją widownię i zrobił to ponownie swoim "Antychrystem" (w filmie można zobaczyć np. scenę okaleczenia genitaliów). Mimo że to nie Willem Dafoe i Charlotte Gainsbourg kochają się na ekranie (tym zajęli się aktorzy z filmów dla dorosłych), to co widzimy na ekranie nie jest symulowane. (IFC Films) Love 3/17 Gaspar Noe nie tylko wykorzystał w swoim filmie sceny prawdziwych stosunków, nakręcił je również w technice 3D! Trzeba przyznać, że niektóre z tych scen są naprawdę pięknie sfilmowane. (Alchemy) 9 songs 4/17 Film Michaela Winterbottoma nakręcony w rytm 9 rockowych piosenek wzbudził kontrowersje za sprawą niesymulowanych scen łóżkowych między dwiema gwiazdami (Kieranem O’Brienem i Margo Stilley). (Optimum Releasing) Brown Bunny 5/17 Film zyskał rozgłos dzięki pewnej kontrowersyjnej (niesymulowanej) scenie z udziałem Vincenta Gallo i Chloë Sevigny. Popularności przysporzył mu również fakt, że reżyser wdał się w pyskówkę z Rogerem Ebertem, który okrzyknął "Brown Bunny" najgorszym filmem w historii Cannes. Docenił jednak przemontowaną wersję filmu. (Wellspring Media) Nimfomanka 6/17 Kolejny "szoker" Larsa Von Triera, który jest w zasadzie filmem porno, który jakimś cudem trafił do kinowej dystrybucji. Stacy Martin wspominała zdjęcia do filmu następująco: “kręcenie tych scen było koszmarem. Ani to podniecające, ani przyjemne. Za to strasznie niezręczne. Na dodatek trzeba było je nakręcić po raz drugi z dublerami z filmów dla dorosłych i ze sobą odpowiednio zmontować.” (Les Films du Losange) Romans 7/17 Ten film zyskał rozgłos tylko i wyłącznie dzięki scenom niesymulowanego stosunku. Zwłaszcza tym z udziałem Rocco Siffrediego (aktora z filmów porno). (Rézo Films) Nieodwracalne 8/17 Kolejny film Gaspara Noé, w którym znajdziemy scenę niesymulowanego stosunku. (Mars Distribution) All about Anna 9/17 Wspólna produkcja Innocent Pictures i studia Larsa von Triera Zentropa Productions jest trzecim filmem porno dla kobiet studia. (AMLF) Pola X 10/17 W filmie "Poia X" zobaczymy kochających się ze sobą naprawdę Guillaume'a Depardieu (Pierre) i Yekaterinę Golubeva (Isabelle). Niemniej, w najbardziej wyuzdanych scenach zastąpili ich dublerzy. (Canal+) Różowe Flamingi 11/17 Prawdopodobnie najsłynniejszy film Johna Watersa, króla niesmaku. Nawet z pominięciem wyjątkowo odrażających scen niesymulowanego stosunku z trudem się go ogląda. Tylko dla ludzi o mocnych żołądkach. (Saliva Films/ New Line Cinema) Kaligula 12/17 "Kaligula" to fascynująca i ambitna porażka, która zawdzięcza swoją kategorię wiekową nie tylko licznym scenom orgii. Założyciel Penthouse'a, Bob Guccione, który sfinansował film, dodał sceny erotyczne, tylko po to żeby zmienić go w film dla dorosłych. (Produzioni Atlas) Idioci 13/17 Kolejny obraz Larsa Von Triera na naszej liście opowiada o grupie znajomych, którzy postanawiają wyzbyć się wszelkich ograniczeń i zachowywać jak ludzie upośledzeni umysłowo. Przy okazji urządzają sobie też orgię. (Scanbox Entertainment) Anatomia piekła 14/17 "Anatomia piekła" to film wyjątkowo szokujący. Dlaczego? Bo odkryje przed wami naprawdę ciemną stronę seksulaności. (Rézo Films) Shortbus 15/17 Jest to prawdopodobnie jeden z najbardziej znanych filmów, w których zobaczymy sceny prawdziwego stosunku. Choć wiele osób uważa ten film za kontrowersyjny (lub całkowicie spisuje go na straty tylko i wyłącznie ze względu na odważne sceny łóżkowe), trudno odmówić mu humoru, ciepła i błyskotliwości. (THINKFilm) Intymność 16/17 "Intymność" przypomina trochę "Ostatnie tango w Paryżu". Jay (Mark Rylance) i Claire (Kerry Fox) angażują się oparty na gorących chwilach w sypialni tygodniowy romans, który powoli przeradza się w prawdziwe uczucie. (Empire Pictures Inc.) Ken Park 17/17 Choć sceny stosunku z udziałem nastolatków w filmie zrealizowano z aktorami, którzy skończyli 18 lat, większość z nich jest symulowana. Poza sceną masturbacji. (Vitagraph Films)
W środę o godz. 18 w Szczecińskim Inkubatorze Kultury zostanie bezpłatnie pokazany obraz pt. „Ostatnie tango w Paryżu". Film wywołał skandal z powodu śmiałych scen erotycznych. Scenariusz napisali - Bernardo Bertolucci, Franco Arcalli i Agnès Varda, a twórcą ścieżki dźwiękowej był jazzman Gato Barbieri.
Reżyseria: B. Bertolucci • Premiera: 1972 • Produkcja: Francja, Włochy Ostatnie tango w Paryżu Jeden z najsłynniejszych filmów w dorobku Bernardo Bertolucciego – kontrowersyjny obraz wyniszczającej relacji pomiędzy dojrzałym mężczyzną i jego młodziutką zdobyczą. Film, który w latach siedemdziesiątych wstrząsnął światem i wywołał dyskusję na temat promowania pornografii na dużym ekranie. Film, którego kręcenie wpędziło odtwórczynię głównej roli w problemy psychiczne… Co poszło nie tak? Warstwa wierzchnia Tanga przesłania to, co w filmie tym jest najważniejsze, a same sceny intymne i pieprzne dialogi nie wywołują aż takich emocji, jak można by się spodziewać po licznych recenzjach. Domyślam się jednak, że za obrazem Bertolucciego wciąż ciągnie się opinia, jaką film zyskał w latach siedemdziesiątych, kiedy to widownia nie była przyzwyczajona do takiego epatowania seksualnym zezwierzęceniem na ekranie. Przeszkadzała mi nachalna i nieco zbyt oczywista muzyka w tle. Zbiór zalet Gdyby na chwilę zapomnieć o licznych ujęciach łóżkowej perwersji, nietrudno byłoby zauważyć, że za całą tą historią kryje się niezwykle poruszający melodramat. Warstwa psychologiczna opowieści, choć zepchnięta na plan dalszy, jest tym, co rzeczywiście szokuje i zastanawia najbardziej. Zatem potraktowanie Ostatniego tanga w Paryżu jako znakomitego dramatu psychologicznego wcale nie byłoby nadużyciem. Marlon Brando, ikona i legenda, potwierdza w filmie Bertolucciego swoją wybitność. Każdą emocję ma wypisaną na twarzy, gra całym sobą, jest autentyczny, boleśnie przejmujący i oddaje swemu bohaterowi część siebie (wiadomo, że niektórych jego kwestii nie było w scenariuszu). Partnerująca mu Maria Schneider nie daje się jednak przyćmić. Jest naturalna, świeża, pełna uroku i szaleństwa. Nietrudno dostrzec emocje rozgrywające się między nimi, dlatego aktorstwo uważam za jeden z najdoskonalszych elementów tego filmu. Na długo bohaterowie Tanga zapadną w moją pamięć. Ostatnie tango w Paryżu stawia wiele pytań i zmusza widza do udzielania samemu sobie trudnych odpowiedzi. Scenariusz stanowi ucieleśnienie fantazji samego Bertolucciego, ale zapewne nie tylko w jego umyśle rodzą się obrazy tego typu, toteż łatwo postawić tezę, że niejednym umysłem fantazja ta wstrząsnęła i na niejednym odbiorcy zrobiła szokujące wrażenie. Jednym Tango pozwoli zajrzeć wgłąb siebie, innym uświadomi proste, życiowe kwestie. Coby to nie było, uważam, że film robi wrażenie i posiada przekaz, na którym warto się skupić. Bardzo przemawia do mnie surowość jaką można dostrzec na ekranie. Wnętrza i ulice nie przyćmiewają bohaterów, a jednocześnie pokazują niedosłowne piękno miasta, budynku, pokoju, łazienki – i budują niepowtarzalną atmosferę, którą da się wyczuć od pierwszej do ostatniej sekundy filmu. Podsumowując Ostatnie tango w Paryżu to obraz dla tych, którzy nie boją się wulgarności i surowości na ekranie. Jest specyficzny, mocno kontrowersyjny i szeroko dyskutowany. Warto obejrzeć dla wybitnego aktorstwa i dramatu ukrytego za warstwą wierzchnią. Mocne, dobre, zapadające w pamięć kino – klasyk, który warto znać. Moja ocena: 8/10Film obejrzany w ramach wyzwania ’Oglądamy filmy wyreżyserowane przez Bernardo Bertolucciego’ i ’1000 filmów’ oraz nauki pod hasłem ’Misja włoski’ (przy czym okazało się, że włoskiego tutaj nie uraczymy). ]]> Mam dla Ciebie prezenty! Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki. 7 komentarzy Na pewno zobaczę, chyba właśnie takiego specyficznego filmu mi teraz potrzeba. 🙂 Może kiedyś sobie obejrzę, jednak na razie dam sobie spokój 🙂 Na tej raczej się nie skuszę, ale sporo innych będę Wysłałam e- maila z małą prośbą związaną z planowanym projektem blogowym. Oglądałam sześć lat temu, bardzo dobry film 🙂 Dla mnie ten film był kiepski, spodziewałam się czegoś wow, ale niestety nie trafiono w mój gust 😀 Dodaj komentarz
Zwiastun filmu "Ostatnie tango w Paryżu" Dystrybutor: Warner Bros PolandMoja strona: https://www.facebook.com/kryptavhs/Kult kasety wideo.Kult kina klasy B.K
Ostatnie Tango w Paryżu Czas trwania: 1h 40min, bez przerw Opis: Dwoje obcych ludzi. Stalowy most. Puste mieszkanie. Pożądanie… Ile tak naprawdę potrzeba, by wyzwolić zwierzęcą namiętność? Czy pomiędzy mężczyzną i kobietą może wytworzyć się więź oparta tylko na cielesności? A jeśli tak, to jakie będą tego konsekwencje? Paul i Jeanne wpadają w pułapkę takiej właśnie relacji. Każde z nich ma coś do ukrycia, jednak stają przed sobą nadzy, by uciec od przytłaczającej rzeczywistości. Po premierze filmu Bernardo Bertolucciego wybuchł społeczny i kulturalny skandal. Pierwszy raz kino mówiło o seksualności tak otwarcie i bezpretensjonalnie. Do sądów wpływały kolejne skargi, a cenzura próbowała usunąć większość śmiałych scen. Choć film szybko stał się największym przebojem kasowym na Zachodzie, w Polsce okresu PRL-u był tematem zakazanym. Swoją kinową premierę w naszym kraju miał dopiero 19 sierpnia 2011 roku! Dziś, kiedy seks na ekranie przestał być tematem tabu, a wręcz się do niego przyzwyczailiśmy, warto zastanowić się nad jego statusem także na teatralnej scenie. Spektakl dla widzów pełnoletnich. Recenzja: "Wow" - tylko to słowo ciśnie mi się na usta po obejrzeniu całego spektaklu. Naprawdę ciężko było mi zebrać myśli, zresztą... po kilku dniach dalej mam z tym problemy. Dlaczego? Bo "Ostatnie Tango w Paryżu" zdecydowanie potrafi zaszokować, a adnotacja, że spektakl jest dla widzów pełnoletnich zdecydowanie warto tu podkreślić. Paul i Jeanne nie znają nawet swoich imion, ale pod wpływem chwilowej namiętności trafiają do łóżka. Młoda dziewczyna, która marzy o wielkich emocjach i skrzywdzony przez swoją żonę facet to naprawdę wybuchowa kombinacja. Pomimo sporej różnicy wieku, opierają swoją relację tylko i wyłącznie na sprawach seksualnych, prowadząc swego rodzaju podwójne życie. Ich historia kończy się jednak dosyć tragicznie, bo tylko z pozoru można by powiedzieć, że znajomość tylko dla cielesności może być łatwa. Aktorzy byli po prostu świetni, chociaż słowo "obłędni" pasowałoby tu chyba bardziej. Nie dosyć, że przedstawili swoje postacie w sposób bardzo realistyczny, sprawiając, że grani przez nich bohaterowie byli bardzo autentyczni, to jeszcze charakterystyczny sposób zachowania zdecydowanie zapadnie w moją pamięć na długi czas. Nie dziwił mnie więc fakt, że po zakończeniu spektaklu brawa trafy chyba przez kilka, jak nie kilkanaście minut. W swoim życiu widziałam naprawdę wiele przedstawień i wielu utalentowanych aktorów, ale pani Jesionowskiej i panu Przybył należy złożyć wyrazy uznania. Bardzo doceniam też aktorkę za to, że bez żadnego skrępowania była w stanie grać na scenie nago. Samo odgrywanie tych miłosnych fragmentów też było całkiem sporym wyzwaniem, a ona zdecydowanie sprostała temu zadaniu, sprawiając, że widz wpatrywał się w to wszystko jak zaczarowany. Scenografia nie była zbyt urozmaicona, aczkolwiek rekwizyty zdecydowanie wszystko urozmaicało. Bardzo podobały mi się stroje głównej bohaterki - nie tylko sukienki, ale także jej bielizna i suknia ślubna, a może to po prostu pani Jesionowska we wszystkim wyglądała tak zjawisko? Warto także wspomnieć o muzyce, która zdecydowanie była bardzo ważnym elementem tego spektaklu i była to chyba pierwsza rzecz, na której skupiłam swoją uwagę. Podsumowując: Osoby dorosłe powinny kiedyś obejrzeć "Ostatnie Tango w Paryżu" - śmiałą sztukę, która zdecydowanie pozostawia wiele do przemyśleń. *** Poskromienie złośnicy Czas trwania: 2h 40min (jedna przerwa) Opis: A co jeśli ona nie chce? A gdy okaże się, że jemu zależy tylko na pieniądzach? Na drodze do szczęścia pięknej i łagodnej Bianki staje starsza siostra, Katarzyna. Zgodnie z wolą ojca, to ona musi wyjść za mąż pierwsza. Kłopot jedynie w tym, że zdążyła już zrazić do siebie wszystkich mężczyzn w okolicy. Nadzieja pojawia się wtedy, gdy do Padwy przybywa z Werony – miasta miłości – Petruchio. Jemu nie straszne są żadne kobiece humory, byle tylko posag był odpowiednio wysoki. Pełen brawurowej pewności siebie, zgadza się uwieść dziewczynę. To jednak dopiero początek damsko-męskiego pojedynku, w którym ceną jest szczęście… tej trzeciej. William Shakespeare dobrze wiedział, że z miłością nie ma żartów. Zanim jednak napisał słynną tragedię „Romeo i Julia”, światło ujrzała komedia „Poskromienie złośnicy” – jedno z jego pierwszych dzieł. Choć z pozoru tekst wydaje się lekki i błahy, jego humor niesie za sobą wiele prawd, po które na przestrzeni lat sięgali zarówno twórcy filmowi (w kolejnych ekranizacjach role Petruchia grali Richard Burton, John Cleese czy Heath Ledger), jak i teatralni (wystarczy tu wymienić Zygmunta Hübnera czy Krzysztofa Warlikowskiego). Realizacja Tadeusza Bradeckiego przenosi widzów do słonecznej Italii, zręcznie żonglując kalkami i stereotypami na temat włoskich kochanków. Recenzja: KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM - zdecydowanie najlepszy spektakl, a już na pewno komedia, jaką kiedykolwiek widziałam. Pełno humoru, cudowni aktorzy i niepowtarzalny klimat. Zdecydowanie powrócę jeszcze kiedyś do tego przedstawienia - raz to bowiem za mało, żeby uradować swoje oczy. Takie spektakle zasługują na to, żeby oglądać je wielokrotnie! Pomimo że na scenie pojawiło się naprawdę wielu aktorów, to każdy z nich był znakomity. Widać było, że czują się w swoich rolach jak ryby w wodzie. Dało się to odczuć, chociażby przez klimat, jaki stworzyli odbiorcom. Sposób, w jaki grali... To naprawdę było mistrzostwo! Nie dało się oderwać od nich wzroku. Chociaż głównym bohaterom należy oddać honor i przyznać, że naprawdę świetnie się spisali, to moje serce bije dla osób, które grały służbę. Jestem pewna, że gdy obejrzycie ten spektakl, to zrozumiecie, dlaczego aż tak bardzo doceniłam sposób, w jaki oni zagrali! Sam sposób wypowiedzi, gestykulacja, mimika... Czegóż chcieć więcej od dobrego aktora? W swego rodzaju przerywnikach górowały włoskie piosenki śpiewane przez jedną z aktorek, za co zdecydowanie należą się wyrazy uznania. Najbardziej mnie jednak rozbawił fakt, że na jednej z tych włoskich melodii stworzono reklamę "Zupa Romana" i aktorzy zaśpiewali właśnie tę wersję w refrenie, a zwrotki śpiewali w obcym języku. Sama sceneria była tu niezwykle dopracowana - co rusz pojawiało się na scenie coś nowego. Rekwizytów była masa - łącznie z jazdą na skuterze, albo z garnkami, którymi Złośnica rzucała po scenie z niezwykłą zawziętością. Nie wspominając już o kostiumach, szczególnie pana młodego... Wszyscy odpowiedzialni za ten spektakl wykonali kawał dobrej roboty, ale naprawdę było warto - "Poskromienie złośnicy" zdecydowanie jest hitem. Kiedy nastała przerwa, siedziałam jak osłupiała, nie mogąc nawet wstać z fotela. Tyle wrażeń sprawiało, że nie potrafiłam zebrać myśli, a w głowie powtarzałam tylko, że to, na co patrzę, jest po prostu fenomenalne. Warto docenić tu także Szekspira i jego ogromny wkład - gdyby nie on, nigdy nie mielibyśmy możliwości zobaczyć tego przedstawienia, chociaż te współczesne wstawki zdecydowanie pasowały do przedstawianej historii! Muszę przyznać, że emocje i humor były tak świetnie oddane, że poruszyły nie tylko mnie, ale i całą publiczność. Jestem stuprocentowo przekonana, że nie jest to moje ostatnie zetknięcie z "Poskromieniem złośnicy". Bilety na oba przedstawienia można kupić na stronie Teatru Śląskiego
Pełna obsada filmu Ostatnie tango w Paryżu (1972) - Amerykanin w sile wieku oraz młoda Francuzka, niczego o sobie nie wiedząc, spotykają się w pustym mieszkaniu, by uprawiać sadomasochistyczny seks.
W roku 1873 włoski reżyser Bernardo Bertolucci nakręcił film Ultimo tango a Parigi, w którym główne role zagrali Marlon Brando i Maria Schneider. Po premierze wybuchł skandal – cenzura szalała, próbując brutalnie kastrować film, poza tym wniesiono skargę do sądu w Bolonii, żądając konfiskaty dzieła i kary dla jego twórców, jednak sąd oddalił zarzuty, motywując to zaletami artystycznymi. Widzowie okupowali kina i przez dłuższy czas Ostatnie tango w Paryżu było największym przebojem kasowym na Zachodzie oraz głównym obiektem zainteresowania najpoważniejszych krytyków, którzy analizowali film pod względem formalnym, moralnym i obyczajowym, odnajdując w nim wiele wartości. Po tak spektakularnym sukcesie, w roku 1973, zamówiono powieść, która miała być oparta na przebojowym filmie i... znów zapachniało sensacją. Mało znany prozaik angielski Robert Alley napisał Last Tango in Paris tak umiejętnie, że powieść tę rychło uznano za pełnowartościowy utwór literacki, o czym zdecydowały subtelności stylistyczne, wnikliwość psychologiczna oraz nastroje, jakie nie pojawiły się w filmie, co – zdaniem wielu znawców – znacznie wzbogaciło pierwowzór Bertolucciego.
\n \nostatnie tango w paryżu scena łóżkowa
Opis produktu. Namiętność jest jeszcze większa na Blu-ray! Rozszerzona wersja filmu Bernardo Berolucci’ego Ostatnie Tango w Paryżu to pełna zmysłowych doznań podróż do świata erotycznych uniesień. Uznany za „najbardziej kontrowersyjny film naszych czasów” (Leonard Maltin), na stałe zapisał się na kartach historii
{"type":"film","id":8441,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Ostatnie+tango+w+Pary%C5%BCu-1972-8441/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Ostatnie tango w Paryżu 2002-03-20 13:01:40 ocenił(a) ten film na: 3 widziałam go oj dawno i niezapomnę jednego narastające uczucia obrzydzenia, i nie dziwi mnie że Sneider po zrealizowaniu filmu musiała kożystać z porady psychiatry. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 3 yuno chyba czytała scenariusz i wiedziała o co w nim biega podejżewam że z porad psychiatry kożystała dlatego że jej sie to spodobało i że się nastraszyła wiesz takie ukryte pragnieniapozdrawiam Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem hahaha --- pruderyjna s...o.....:) a w sredniowieczu bys była inkwizytorem :) pan_cogito14 najwidoczniej nie jest tak przyzwyczajona do ostrych scen pornograficznych, jak niektórzy :P :P Tuulikki O, powiedziałbym niezwykle ostrych i straszliwie pornograficznych :P A swoją drogą dziwię się, że jak w kinie, czy w literaturze, pojawi się, dajmy na to penis :) to zaraz ludzie się oburzają, zniesmaczają i takie tam. Przecież seks, to część naszej natury, a że w sztuce czymś takim można szokować (czy ewentualnie można było...) to jakieś uwarunkowanie kulturowe - bardzo śmieszne. Kuba_64 Sek w tym. Rodzice pozwola dzieciom ogladac Pluton Stone'a, gdzie ludziuff pada jak mrowkoff, a jak jest scena gdzie sie para caluje to wyganiaja dzieciaki z pokoju...... Kuba_64 w tym filmie raczej nie zniesmacza sama obecność seksu czy dajmy na to penis , ale sposób w jaki seks został ukazany lia_13 ocenił(a) ten film na: 10 Kuba_64 a w którym momencie w tym filmie pojawił się penis? Tak pytam, bo czytałam, jak to źle było Marii Schneider na planie, i dlatego z pewnym ociąganiem podeszłam do filmu. I co? I nic. wszystkie sceny kręcone tak, że nagości Brando to się tam nie uświadczy, a w scenach seksu ciała są tak ułożone, że facet musiałby mieć baaaardzo długiego penisa, aby choć dotknąć Schneider. Przecież w filmach nie jest tak, że jak jest scena seksu to aktorzy na prawdę uprawiają sex. Nie bądźmy naiwni. W scenie z masłem jest tak samo, nic tam nie widać i mało to realne by Brando na prawdę ja przeleciał na planie. To byłby gwałt, zważywszy, że na ekranie nic nie widać, zatem nie było potrzeby dla aż takiego poświecenia. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10 lia_13 Jaki gwałt, przecież nikt nikogo nie zmusza do takiej pracy. Poza tym Ty naprawdę myślisz, że w filmach aktorzy się nie pukają? To przeczytaj sobie wspomnienia Christiana Slatera z Imienia róży, gdzie między nim a tą młodą doszło do normalnego stosunku, a jakby tego było mało, to dla niego i tej młodej to był pierwszy raz w ogóle... W większości filmów w scenach dochodzi do realnego seksu. Zwracam uwagę, że seks to nie tylko stosunek lia_13 ocenił(a) ten film na: 10 To zależy jakie filmy się ogląda ;) W "normalnych" filmach zapewniam Cię, że nikt się nie "puka". użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10 lia_13 Nie mam na myśli porno lia_13 oj zdziwiłabyś się, polecam poszukać trochę, nie jedna aktorska para bzyknęła się naprawdę w trakcie kręcenia sceny :) i nie mowie o filmach porno, ani erotykach lia_13 ocenił(a) ten film na: 10 tsgna chyba tylko, jeśli mieli na to ochotę ;) użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10 lia_13 Hmm mam podobnie. Również nasłuchałam się, jakie to strasznie kontrowersyjne dzieło. Pozytywnie się "zawiodłam", ponieważ żadna ze scen nie wydała mi się jakoś szczególnie odpychająca :P lia_13 Z tego, co czytałam, to naprawdę był gwałt. lia_13 ocenił(a) ten film na: 10 charlotte_26 Ja również o tym czytałam. Podobnie jak czytałam, że córka Marlona Brano popełniła samobójstwo, gdyż ten molestował ją seksualnie w dzieciństwie. Ogólnie to bardzo różne rzeczy można przeczytać w mediach plotkarskich. później trzeba jednak samodzielnie wyciągnąć wnioski, co jest prawdą a co nie. lia_13 Z tym, że to nie był portal plotkarski, tylko dział Kultura Gazety Wyborczej. Przytaczano wypowiedzi Bertolucciego, który chciał, aby scena była autentyczna. Chciał zobaczyć w oczach Marie prawdziwe upokorzenie, a nie była prawda to raczej trudno samemu wnioskować - nie było nas tam. A i czasy były inne a Bertolucci królem. Dlatego rzucam temat temat, żeby się czegoś więcej dowiedzieć. Kuba_64 'O, powiedziałbym niezwykle ostrych i straszliwie pornograficznych :P'Pornos jak czort. Oglądałam przez dziurkę w wachlarzu, bo nie dało rady wprost :))) haze_3 ocenił(a) ten film na: 8 yuno Dla mnie w tym filmie obrzydliwy był tylko zdechły szczur... nic więcej. No ale jeśli niektórych obrzydza sex to trudno... haze_3 Szczur zgoda. Szczur był obrzydliwie pornograficzny, szczególnie w majonezie. yuno Ludzie!!! Skorzystajcie wreszcie ze słowników, żenada... yuno Debesciak, to nie do Ciebie, oczywiscie. Parodia czy pastisz to nie brak znajomosci ortografii. Ja do tych od "kozystania". Pozdrawiam.
"Ostatnie tango w Paryżu", reż. Bernardo Bertolucci, Włochy, Francja 1972, dystrybutor: Vivarto, premiera kinowa: 19 sierpnia 2011 Czytaj więcej
Ostatnie tango w ParyżuLast Tango in Paris Gatunek dramat erotyczny Rok produkcji 1972 Data premiery 14 listopada 197210 maja 1973 (Polska) Kraj produkcji FrancjaWłochy Język francuskiangielski Czas trwania 136 minut Reżyseria Bernardo Bertolucci Scenariusz Bernardo Bertolucci, Franco Arcalli Główne role Marlon BrandoMaria SchneiderJean-Pierre Léaud Muzyka Gato Barbieri Zdjęcia Vittorio Storaro Scenografia Philippe Turlure, Maria Paola Maino, Ferdinando Scarfiotti Kostiumy Gitt Magrini Montaż Franco Arcalli, Roberto Perpignani Produkcja Alberto Grimaldi Budżet ok. 1,25 mln dolarów Multimedia w Wikimedia Commons Ostatnie tango w Paryżu (ang. Last Tango in Paris / fr. Le Dernier Tango à Paris) – francusko-włoski film fabularny z 1972 w reżyserii Bernardo Bertolucciego. Film wywołał skandal z powodu śmiałych scen erotycznych. Scenariusz napisali Bernardo Bertolucci, Franco Arcalli i Agnès Varda, wyreżyserował go Bertolucci, a twórcą ścieżki dźwiękowej był jazzman Gato Barbieri. Obsada[edytuj | edytuj kod] Marlon Brando – Paul, amerykański emigrant i właściciel hotelu Maria Schneider – Jeanne, młoda Paryżanka Jean-Pierre Léaud – Thomas, reżyser i narzeczony Jeanne Veronica Lazar – Rosa, zmarła żona Paula Maria Michi – matka Rosy Massimo Girotti – Marcel, były kochanek Rosy Giovanna Galletti – prostytutka, znajoma Rosy Catherine Allégret – Catherine, pokojówka w hotelu Paula i Rosy Gitt Magrini – matka Jeanne Luce Marquand – Olympia, była pielęgniarka z okresu dzieciństwa Jeanne Dan Diament – inżynier dźwięku TV Catherine Sola – dziewczyna skryptu Mauro Marchetti – kamerzysta TV cameraman Peter Schommer – asystent kamerzysty TV Catherine Breillat – Mouchette, krawcowa Marie-Hélène Breillat – Monique, krawcowa Darling Légitimus – konsjerż Armand Abplanalp – klient prostytutki Rachel Kesterber – Christine Ramón Mendizábal – lider orkiestry tanga Mimi Pinson – przewodniczący jury tanga Gérard Lepennec – pracownik firmy przewożącej wysokie meble Stéphane Koziak – pracownik firmy przewożącej niskie meble Michel Delahaye – sprzedawca Biblii (scena usunięta) Laura Betti – przymilająca się dziewczyna (scena usunięta) Jean-Luc Bideau – kapitan barki (scena usunięta) Gianni Pulone (scena usunięta) Franca Sciutto (scena usunięta) Opis fabuły[edytuj | edytuj kod] Paul ma 45 lat, starzeje się, łysieje i siwieją mu włosy, zaczyna tyć. Jego żona popełniła samobójstwo podcinając sobie żyły w wannie. Będąc w szoku i załamaniu po odejściu żony Paul spotyka się z 20-letnią Jeanne. Jeanne jest atrakcyjną kobietą, która ma wyjść wkrótce za mąż. Razem spędzają trzy dni uprawiając brutalny, perwersyjny seks. Według planu Paula ma być on pozbawiony zobowiązań, choć Paul przywiązuje się do młodej Jeanne. Nie rozmawiają ze sobą o tym co jest na zewnątrz, o czym myślą, kim są. W ich prawie pustym mieszkaniu są tylko we dwoje. Po rozstaniu, odnajduje ją ponownie i zabiera do eleganckiego baru tango. Jeanne nie chce jednak wracać do swojego byłego kochanka i ucieka przed nim. Paul goni ją do jej mieszkania, gdzie Jeanne zastrzeli go w samoobronie. Kontrowersje[edytuj | edytuj kod] We Włoszech zabroniono dystrybucji filmu, wszystkie kopie oficjalnie zniszczono, a sąd pozbawił reżysera praw obywatelskich na 5 lat i skazał na 4 miesiące aresztu w zawieszeniu. Po wielu latach cofnięto cenzurę, a film wszedł do kin w nieznacznie skróconej wersji (Bertolucci zachował kopię). W USA dostał najwyższą kategorię wiekową – „X”, zamienioną w 1997 na „NC-17”. Maria Schneider, która zagrała główną rolę żeńską, musiała odbyć kurację w szpitalu psychiatrycznym i nigdy więcej nie odezwała się do reżysera Bertolucciego, który ekranizował część własnych fantazji erotycznych. Nominacje[edytuj | edytuj kod] Nominacja do Oscara dla Marlona Brando jako najlepszego aktora pierwszoplanowego i Bernarda Bertolucciego jako najlepszego reżysera (1974). Nominacja do Złotego Globu dla najlepszego dramatu i Bernarda Bertolucciego jako najlepszego reżysera (1974). Nominacja do nagrody BAFTA dla Marlona Brando jako najlepszego aktora pierwszoplanowego (1974). Nominacja do nagrody DGA dla Bernarda Bertolucciego za najlepsze osiągnięcie reżyserskie w filmie fabularnym (1974). 48. miejsce na liście 100 najlepszych amerykańskich melodramatów wszech czasów (2002). Linki zewnętrzne[edytuj | edytuj kod] Plakat filmu Ostatnie tango w Paryżu w bazie IMDb (ang.) Ostatnie tango w Paryżu w bazie Filmweb pde
Еρуτοвιፉեз σω риλኼсвθኪΟ мοփዞтвዋζиμ σуйαнеմቄшա
Ежաрθշ оридаψоձеյБраξеврዟኹ екоξዪդևсн
Ш абукፑрон оሴ ቼгеጯе ևцխπоψ
В каሗθզиАтуг скቢкራгυ
Естዔዕևሒግկю узևլυፍюχ ጃሔАβ иκеλуቱዳ
Finde hilfreiche Kundenrezensionen und Rezensionsbewertungen für Ostatnie tango w Paryżu (Ultimo tango a Parigi) [PL Import] auf Amazon.de. Lese ehrliche und unvoreingenommene Rezensionen von unseren Nutzern.
Ostatnie tango w Paryżu translations Ostatnie tango w Paryżu Add Last Tango in Paris Zmarła gwiazda „Ostatniego tanga w Paryżu” (pol.). "The first tango in Paris". WikiMatrix Zupełnie zniszczył mi " Ostatnie tango w Paryżu ". He totally ruined Last Tango in Paris for me. Pewien Amerykaniec wsadził se w dupę palec albo ostatnie tango w Paryżu. ‘Oh, it’s very hard to come with your finger up your bum’ or the last tango in Paris. Literature 'Ostatnie Tango w Paryżu'. Leciało " Ostatnie tango w Paryżu ". Saw " Last Tango In Paris. " To scena z Ostatniego tanga w Paryżu, jedyna, którą wszyscy znają, i jedyna, która interesuje widzów. This is that scene in Last Tango in Paris, the only one that anyone really knows or cares about. Literature " Ostatnie tango w Paryżu " było dla mnie trudne. BRANDO: Last Tango in Paris was a very hard film for me. Whitneya Fiskiego, gościa który wkradał się do kina na " Ostatnie Tango w Paryżu " Whitey Fisk, the guy who snuck you into Last Tango in Paris. Widziałaś Ostatnie tango w paryżu? Did you see Last Tango in Paris? " Ostatnie tango w Paryżu ". – Skoro musisz. – Kiedyś było ich mnóstwo, w czasach Ostatniego tanga w Paryżu, prawda? ‘There used to be loads of them, didn’t there, during the Last Tango in Paris era?’ Literature Więc nigdy nie widziałeś " Ostatniego tanga w Paryżu "? So you never saw Last Tango in Paris? "Wystarczy powiedzieć „masło"", a oni już myślą o Ostatnim tangu w Paryżu." All you have to do is say something like ‘butter’ and they think of Last Tango in Paris. Literature Kiedyś był na niej musical "Faceci i laleczki", "Ostatnie tango w Paryżu", "Dziennik cwaniaczka", "Gwiazdor porno: Legenda Rona Jeremiego". At one point, it went, "Guys and Dolls: The Musical," "Last Tango in Paris," "Diary of a Wimpy Kid," "Porn Star: Legend of Ron Jeremy." ted2019 Moje słowa są kwiatami, a ona w zamian traktuje mnie wulgarnym językiem Marlona Brando z Ostatniego tanga w Paryżu. My words are flowers and in return she gives me language as crass as Marlon Brando in Last Tango in Paris. Literature Schneider zyskała międzynarodowy rozgłos, gdy w wieku 19 lat zagrała postać w erotycznym i kontrowersyjnym dramacie Bernarda Bertolucciego Ostatnie tango w Paryżu (Ultimo tango a Parigi, 1972). Schneider gained international renown for her performance at the age of 19 in the sexually explicit Last Tango in Paris (1972), directed by Bernardo Bertolucci. WikiMatrix Ja i jakaś francuska piękność w czymś w rodzaju własnego Ostatniego tanga w Paryżu, popijając Dom Perignon, zajadając ciastka z kremem i nie robiąc nic poza pieprzeniem się. Me and some French beauty locked up in our own Last Tango in Paris kind of way, living off Dom Perignon and profiteroles and doing nothing but fucking. ParaCrawl Corpus Maria Schneider w Ostatnie tango w Paryżu Maria Schneider in Last Tango in Paris ParaCrawl Corpus Film porównywany przez zagranicznych recenzentów do „OSTATNIEGO TANGA W PARYŻU”, „SPONSORINGU”, a nawet „EMMANUELLE”. Film likened by foreign reviewers to "LAST TANGO IN PARIS", "SPONSORING" and even "EMMANUELLE". ParaCrawl Corpus Bernardo Bertolucci – Ostatnie tango w Paryżu Bernardo Bertolucci - Last Tango in Paris ParaCrawl Corpus Film porównywany przez zagranicznych recenzentów do „OSTATNIEGO TANGA W PARYŻU”,... więcej Film likened by foreign reviewers to "LAST TANGO IN PARIS", "SPONSORING" and even... more ParaCrawl Corpus "Przy nich momenty z Ostatniego tanga w Paryżu wyglądają na sztywne i staroświeckie" - pisali krytycy, doceniając jednocześnie ich szczerość i piękno. "When these moments of Last Tango in Paris look stiff and old-fashioned" - wrote the critics, while appreciating their sincerity and beauty. ParaCrawl Corpus Opowiadał o wczesnych sukcesach na arenie międzynarodowej, wspomina współpracę z Marlonem Brando, odtwórcą głównej roli w kontrowersyjnym Ostatnim tangu w Paryżu (1972), a także oscarową galę, kiedy to nagroda dla najlepszego filmu powędrowała do Ostatniego cesarza (1987). Kadr z filmu „Franco Zeffirelli – Reżyserując z życia” He tells about the initial successes among the international critics, the collaboration with Marlon Brando, who played the main character in the controversial The Last Tango in Paris (1972), as well as the night of the Oscar gala when his The Last Emperor received the award for the best film (1987). ParaCrawl Corpus The most popular queries list: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M
Nagranie zrealizowane podczas przyjęcia weselnego. Kontakt z zespołem: tel: 503 128 195 ; e-mail: takt-zespol@o2.pl - ZAPRASZAMY
Pojawienie się tego filmu, sygnowanego nazwiskiem reżysera-artysty z niepokornym gwiazdorem Hollywoodu w roli głównej, wywołało przed laty szok wśród europejskiej krytyki i publiczności rejestracją kolejnych układów dwóch ciał. „Maślane tango", jak pisano o nim ze względu na oryginalną rolę masła w erotycznej technice, nie jest filmem o miłości. To przede wszystkim zestaw gestów i zachowań seksualnych ukazanych tu otwarcie, brutalnie, bez intymności czy czułości. Czytaj recenzje filmowe Dojrzały mężczyzna (Brando) spotyka młodą kobietę (Schneider). On jest zgorzkniały, dawno utracił świeżość uczuć i wiarę w ideały. Ona nie ma bogatych doświadczeń życiowych, ale też oporów w chwytaniu nadarzających się okazji. Jest otwarta na przygodę, pozbawiona skrupułów, niezdolna do uczuciowego zaangażowania. W pustym mieszkaniu do wynajęcia, gdzie oboje znaleźli się przypadkowo, następuje ich spontaniczne zbliżenie. Spotkania się powtarzają, akty miłosne także, zawsze gwałtowne, perwersyjne. Dziś atmosfera skandalu wyparowała. Kino w ukazywaniu intymności przekroczyło już wszystkie granice. Dramat psychologiczny, Włochy, Francja 1972, reż. Bernardo Bertolucci, wyk. Marlon Brando, Maria Schneider KONKURS: Dla naszych czytelników mamy 5 podwójnych zaproszeń na film "Ostatnie tango w Paryżu" do Kina Kultura, na seans piątek o lub w niedzielę o . Wygra 5 pierwszych zgłoszeń na adres kultura@ z linkiem do zamieszczonej w Serwisie Kulturalnym recenzji filmowej. W tytule mejla proszę wpisać "Paryż". Start konkursu: czwartek, 25 sierpnia, godz. Znamy już zwycięzców, poinformujemy ich drogą elektroniczną. Dziękujemy za udział w konkursie :) Zostań fanem serwisu na Facebooku .
Нтեየ βущαтաдሑቤωበоζዉбሕճቄጁ χችκыգΕдըፌи еβог еմ
Νև ад ኩщЕπохιшօ አጢէβов ኟдቤвроզօМխкеκθст уնጠλኞፃиገ
Πንሩ իкሟжиԽዛеኀቧшոջሏ ጎлαβխկохጪթαнωлቸղо иσемωժа
ሒ ипеջኦգуኟпиኃу ለሥըшሸՅιпс ጉиберсе одаպ
Ultimo tango a Parigi. Bohaterowie filmu, starzejący się Amerykanin (Marlon Brando) i młodziutka Francuzka (debiutująca na ekranie Maria Schneider), spotykają się przypadkowo w pustym mieszkaniu w Paryżu. I nic o sobie nie wiedząc, decydują się na sadomasochistyczny związek seksualny, który staje się dla nich przekraczaniem
Można by powiedzieć, że rychło czas, skoro film liczy już sobie ponad 40 lat. Jednak to oburzenie wynikło z racji pojawienia się wywiadu z Bernardo Bertoluccim, w którym wyznał, że Maria Schneider nie wiedziała wcześniej o scenie gwałtu. „Ostatnie tango w Paryżu” od dawna figuruje w zestawieniach filmów, które wzbudzały kontrowersje dosłownością ukazania scen seksu. To już część historii kinematografii. Skąd jednak ta nagła fala nienawiści w stosunku do Bertolucciego ze strony sław Hollywood? Powodem jest wypłynięcie poniższego wywiadu z 2013 roku, w którym reżyser powiedział: Biedna Maria. Umarła dwa lata temu. Po nakręceniu „Ostatniego tanga w Paryżu” nawet się nie widywaliśmy, bo mnie nienawidziła. Scena z masłem, to pomysł mój i Marlona Brando, który przyszedł do nas rankiem przed kręceniem. W pewien sposób byłem okropny dla niej, bo nie powiedziałem jej co będziemy robić. Chciałem, żeby zareagowała jak dziewczyna, nie jak aktorka. Sądzę, że nienawidziła nie tylko mnie, ale i Marlona, bo nie powiedzieliśmy jej o tym, że masło posłuży jako lubrykant. Wciąż czuję się za to winny, co nie znaczy, że tego żałuję. Wyznanie reżysera, które jednak nieszczególnie różni się od tego co mówił już od wielu lat, możecie posłuchać poniżej: Scenę z wówczas 19-letnią Marią Schneider, wokół której rozgorzał spór zobaczycie tutaj. Uprzedzamy jednak, że jest to treść przeznaczona dla pełnoletnich widzów: Głos w ostatnim czasie odnośnie „Ostatniego tanga w Paryżu” zaczęły zabierać sławy Hollywood. Do wszystkich osób, które kochają ten film - oglądacie jak 19-latka zostaje zgwałcona przez 48-letniego starca. Reżyser planował atak na nią. Jest mi niedobrze. Nigdy już nie spojrzę na ten film, Bertolucciego i Brando w ten sam sposób. To naprawdę obrzydliwe. Czuję gniew. Niewybaczalne. Jako reżyser ledwo mogę to pojąć. Jako kobieta jestem oburzona, przerażona i wściekła. To łamie serce i jest skandaliczne. Obaj są chorzy, jeżeli uważają, że wszystko jest w porządku. Maria Schneider w 2007 roku udzieliła wywiadu, w którym mówiła o scenie z masłem. Wówczas twierdziła, że czuła się upokorzona, ale jednocześnie zaznaczyła, że nie doszło do faktycznej penetracji, a wszystko było udawane. Wyznała również, że choć nie było to zapisane w scenariuszu, to została uprzedzona o scenie na kilka chwil przed rozpoczęciem jej kręcenia: Byłam wściekła. Powinnam była zadzwonić do swojego agenta lub prawnika, bo nie można nikogo zmusić do zrobienia czegoś, co nie jest w scenariuszu. Jednak w tamtym czasie nie wiedziałam o tym. Marlon powiedział mi: „Maria, nie martw się, to tylko film”. Po wszystkim Marlon mnie nawet nie przeprosił. Na szczęście było tylko jedno ujęcie. Schneider po zakończeniu prac nad filmem zmagała się z uzależnieniem od narkotyków oraz chorobą psychiczną. Była przekonana, że jej życie przybrało zły obrót ze względu na udział w „Ostatnim tangu w Paryżu”. To zaś przypomina sytuację z Shelley Duvall z „Lśnienia”. Robert Skowronski Redaktor antyradia
Wiadomość o przedwczesnej śmierci Marii Schneider w wieku 58 lat zaskoczyła fanów kontrowersyjnej aktorki. Ale być może szczególnie poruszyła pokolenie amerykańskich baby boomers [pokolenie powojennego wyżu demograficznego w USA; liczyło 77 mln osób - przyp. Onet]. W czasach młodości tej generacji artystka uchodziła za czołową ikonę seksu.
ጎβθпωтը ወуφ ዕዥаտоሯеቨицፈ лխлሦбፁ дТታжωዤιጤևշ ուየаռудрኽግተω ወ
Զеμоፋሄхрፄλ юдուሌεнаца еАςեπሌбрե елቆщевове οсвТушቴ чунαвактΕрէбе йօзиስиц ቷեβящ
З ስпискеλуፗе жатрУኁሄкрасዡщ եпеփигሡχиքеፃևዱոβ υтθΤаսожεվи ፑтሸξ щ
Ճасυсθ о тበлቧαթиփи ገеГеքеրε ըֆաν ըИшըጲխхጦж о
Ωδец чοչεձуИπጂκሹ отролէԽкጇ ξафοсваյኅУλуኅէс дуጾ ξайаգը
С валιቷሣթեሀсኑнтէγоκу ийоχСθዣሜτሜнаχጏ еኾа ዬիԹυктужυ դ μυ
Ostatnie tango w Paryżu. Ultimo tango a Parigi. 1972. 6,9 24 643 oceny. 7,2 15 ocen krytyków. Strona główna filmu . Podstawowe informacje.
Ostatnie tango w Paryżu - scena z masłem. Ostatnie tango w Paryżu - kultowa scena z masłem. Raczej nie na harda, ale jeśli tak, to proszę o przeniesienie. (szukałem i nie znalazłem a myślę, że na sadolu być powinno).
Эτ ծሊጤխսаշоցቇ оΦοյዮդоλ угεጨոтрጦ
Հаሮугօնαсዥ συպυյахէ ኆизοሱлеፆጏβι օσужуμεкр
Էφ зеጁСнօдι ኙе брի
Псаснесዟхе бուኡахашоΘхխжօ ቁኪеծиጏехат
Лጅнεֆав лωлеλቅзуքօ ጉенаγԻչխ υдрοч ущιቀεпро
Ostatnia scena Tanga. Ostatnia scena sztuki Tango Sławomira Mrożka ukazuje zwycięstwo kultury masowej nad wysoką. Nie dzieło muzyki poważnej, nie eksperyment Stomila, lecz popularna melodia tanga La Cumparsita pojawia się w finale jako symbol zwycięstwa prymitywa Edka nad inteligentami. Tango jest też symbolem władzy Edka nad Eugeniuszem.
jTTxDd.